Poducha

Z brązowego, zakupionego jakiś czas temu materiału, uszyłam bratu urodzinową poduchę na nową kanapę (zrobił remont w domu i zażyczył sobie kilka drobiazgów, poduszka to jeden z nich). Finalnej fotki nie zrobiłam i doprosić się o nią także nie mogę. Tacy widać są bracia ;) W każdym razie wzięłam się za ten brązowy z oszukańskiego patchworkowego materiału. Ale, żeby nie było, przepikowałam jak należy, bawiąc się później z przeciąganiem, a później chowaniem nitek po lewej stronie (to chyba zajęło więcej czasu, niż samo szycie i zabawa w pikowanie). Poduszka nie jest kwadratowa, także po bokach doszyłam trochę brązowego materiału, z małymi białymi dodatkami (te paski widoczne na fotce niżej). Spód też cały brązowy, do tego jeszcze dwa guziki, żeby się ostatecznie trzymało na miejscu ;) I tak mnie natchnęło, żeby z reszty materiału uszyć też sobie poduchy (mam trzy, należałoby już chyba zmienić ich poszewki, dlatego czemu nie...)

 
Tu jeszcze fotka z lewą stroną poduchy (bo jak na pikowanie, wrzuciłam do środka ocieplinę i dałam jeszcze 'podszewkę'- czyli pozszywane kwałki satynowej białej bawełny z delikatnymi kwiatkami). 
 
 
Widoczne tu kwadraciki, to fotoszop, nie przyszywałam nic na lewej stronie poduchy. Tak w ogóle, to brak mi trochę chęci na szycie. Mimo, że plany już jakieś zaczynają powstawać. Dostałam kawał materiału różowego w czarne kwiaty (z opisu wychodzi na kicz, ale taki nie jest, nie jestem miłośnikiem różów), a którego powstanie torba na zakupy. Na razie materiał dojrzewa, a może to ja dojrzewam do niego (hmmmm?)
Nic to, weekend idzie coraz większymi krokami :) Miłego zatem.
 

 

Komentarze

  1. super wyszła poduszka i kwadraty jakby prawdziwe patchworkowe :)do boju z tą torbą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poduszka bomba. Czekam na torbę! :) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz